Forum POCZEKALNIA Strona Główna POCZEKALNIA
Klub Literacki SAiPKO
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

MÓJ-NIE-MÓJ CZAS

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POCZEKALNIA Strona Główna -> Opowiadania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maria
Moderator



Dołączył: 18 Mar 2010
Posty: 228
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Otwock

PostWysłany: Pią 13:47, 17 Gru 2010    Temat postu: MÓJ-NIE-MÓJ CZAS

Czas nie ma początku, ni końca. Był, jest i będzie. Nieodłączny towarzysz. Za nami, przed nami, obok nas. I w nas. Czwarty wymiar. Według Bergsona jest czystym, niepodzielnym trwaniem.
Filozofowie powiedzieli swoje, nie zamierzam rozważać filozoficznej materii ani fizycznej natury czasu, wystarczy, że żyję w tej Einsteinowskiej czasoprzestrzeni.
Ale mam też taką domorosłą interpretację, na własny użytek. Czas jest jak bohater jednej z baśni Andersena - Cień, to nie my nim, tylko on nami rządzi, pomiata, wlecze za sobą i lekceważy.
W języku potocznym jest częścią mnóstwa wyrażeń i zwrotów, którymi posługujemy się niemal machinalnie. Frazeologiczny fenomen.
Magia czasu, ktoś lub coś zabiera nam czas, okres czasu, głębia czasu, czas się zatrzymał, czas stanął w miejscu… i tak dalej. Zatem po trochu o tym wszystkim.

Głębia czasu

Czas jak wielkie jezioro kryje przeżyte kształty zdarzeń. Jedne wpadają weń jak kamień i zostawiają po sobie rozpływające się kręgi na wodzie, które nikną po chwili. Inne nurkują swobodnie, łatwo wypływając na powierzchnię. Są takie, które chcemy pamiętać, mieć je zawsze w oczach. Inne spychamy w głąb. Nie chcemy ich oglądać, upominają się same. Jak potwór z Loch Ness w nieoczekiwanym momencie wynurzają się z głębi i łapią za gardło.

Czas się zatrzymał. Czas stanął w miejscu

Każdy pewnie przeżył w swoim życiu moment, gdy odczuł, że czas się zatrzymał, że zawisł na cienkiej nitce. Dla mnie takim dniem był 14 grudnia 1956 roku.
Byłam wtedy świeżo upieczoną licealistką, uczennicą ósmej klasy, w dużym mieście, daleko od rodzinnego domu, który pozostał w małym prowincjonalnym miasteczku.
Wezwano mnie do gabinetu dyrektora. Podał mi słuchawkę telefonu.
– Dzwoni twoja siostra – powiedział z poważnym wyrazem twarzy.
Potem wyjął mi z rąk słuchawkę, odłożył ją na widełki i… pozwolił płakać. Nie pamiętam, by wykonał jakiś gest. Wtedy tylko to było mi potrzebne. Ten płacz i ta cisza wokół. Szlochałam oparta czołem o klapę jego marynarki. Nic więcej nie mógł dla mnie zrobić. Pozwolił mi tak stać.
To było jak dłoń podana tonącemu.
A dziś nie pamiętam nawet jego nazwiska…
Oczywiście, mogę je znaleźć w materiałach, które stoją na mojej półce. Nie o to chodzi. Taki paradoks losu. To pani dyrektor T. stanowiła wizytówkę szkoły. Nawet, gdyby wyrwał mnie ktoś z głębokiego snu, przypomnę sobie jej nazwisko. Rygorystycznie egzekwując ustalone zasady, trzymała poziom placówki, była jej marką. On szary i skromny, zawsze gdzieś na zapleczu. Jakiś taki nieważny. Jednak w tamtym jednym momencie zrobił dla mnie więcej niż wszyscy nauczyciele tej szkoły razem wzięci, więcej niż moja wychowawczyni, nie mówiąc już o mojej siostrze.
Tamtego dnia zmarła moja matka.
I wszystko się zmieniło.
Nie zmienia się tylko czas.
Mówię czasem – czas to zły przyjaciel. Błąd.
Nie jest ani dobry, ani zły, tylko… obojętny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Henryk Musa




Dołączył: 06 Sie 2010
Posty: 650
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Pon 10:32, 13 Lut 2012    Temat postu:

Tak jest. Czas był, jest i będzie. Lecz nie ma chwili, obecnej, już przeminęła. Mamy tyle sposobów na zabicie czasu, lecz nikt nie zna sposobu. by go wskrzesić. Henryk

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kasia Nowak




Dołączył: 16 Lip 2010
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 18:21, 13 Lut 2012    Temat postu:

Twoje rozważania o czasie, Mario, uświadomiły mi jeszcze jeden jego fenomen. Mianowicie, że płynie on nierówno dla różnych ludzi. W zależności od wieku, doświadczeń, stanu ducha... Mało tego, płynie niejednakowo dla jednej osoby, na różnych zakrętach życia. Jeden z moich przyjaciół narzeka na jego, coraz bardziej, dojmujący upływ. Kiedy na coś czekamy czas stoi w miejscu, ale bywa, że punkt kulminacyjny tego oczekiwania rozczarowuje nas i wtedy czas przyspiesza pozostawiając nas w tyle z poczuciem klęski. Dlatego uważam, że czas bywa przyjacielem, a czasem wrogiem. I jest to zupełnie subiektywne odczucie.

Cywilizacja chrześcijańska, zachodnia traktuje czas linearnie. Tak powstał kalendarz. Czas płynie od punktu do punktu i nie powraca. Schopenhauer twierdził nawet, że każdy dzień - od naszych narodzin - przybliża nas do śmierci. Inaczej czas traktowali starożytni. W kulturze helleńskiej czas to koło, wieczny powrót do źródeł. Stąd teoria inkarnacji duszy, ciągłej wędrówki, ciągłego wcielania się w kolejne byty. Czy starożytni byli szczęśliwsi? Być może.

Oby czas był naszym sprzymierzeńcem jak najczęściej.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kasia Nowak dnia Pon 18:22, 13 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Henryk Musa




Dołączył: 06 Sie 2010
Posty: 650
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Pon 20:07, 13 Lut 2012    Temat postu:

Kasiu, czas nie zawsze jest naszym sprzymierzeńcem. Henryk

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kasia Nowak




Dołączył: 16 Lip 2010
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 19:59, 14 Lut 2012    Temat postu:

Panie Henryku, zgadzam się z tym. Ja także odczuwam to dotkliwie, szczególnie kiedy czekam na jakieś rozstrzygnięcia życiowe, albo próbuje leczyć rany pamięci. No i kiedy tak upływa bezpowrotnie... bez prawa łaski dla nas.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Henryk Musa




Dołączył: 06 Sie 2010
Posty: 650
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Śro 10:56, 15 Lut 2012    Temat postu:

Nie wiem kasiu, ile już mam lat. Ale mnie zaczyna już powoli uciekać czas, więc muszę się zacząc spieszyć, by wszystkich zadowolic, wszystkim mówić o dobrym, czynić dobro.Henryk

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kasia Nowak




Dołączył: 16 Lip 2010
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 20:17, 16 Lut 2012    Temat postu:

Poczucie bezpowrotności niektórych dotyka dosyć wcześnie i to jest czas duszy a nie kalendarza. Ale zawsze warto czynić wokół siebie dobro rozdając chociażby dobre słowa i uśmiechy. Chociaż niekiedy trudno jest iść przez życie z sercem na dłoni.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Henryk Musa




Dołączył: 06 Sie 2010
Posty: 650
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Pią 8:11, 17 Lut 2012    Temat postu:

Ktoś mi kiedyś powiedział: powiedz mi, co to jest sumienie. Połóż mi na rękę......I co miałem powiedzieć? Czasem trudno byc dobrym.... Henryk

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kasia Nowak




Dołączył: 16 Lip 2010
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 11:45, 17 Lut 2012    Temat postu:

Tyle o sobie wiemy, ile nas sprawdzono. Ciągle się o tym przekonuję. Czasem trzeba być dobrym dla siebie, co wcale nie musi przysparzać ciężaru sumieniu. Wręcz przeciwnie...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Henryk Musa




Dołączył: 06 Sie 2010
Posty: 650
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Pią 14:55, 17 Lut 2012    Temat postu:

Do postu z dnia 1 5 luty sroda. pytanie miało brzmiec;Nie wiem Kasiu, ile już Masz lat. Niestety, o naszych latach przypomina nam kalendarz. A o latach innych? Czasem jakaś notaktka, czasem jakieś słowo, czasem wspólna impreza, czasem przypomnienie.... A sprawdzają nas ciągle i wszędzie, egzamin zdajemy różnie. Henryk

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kasia Nowak




Dołączył: 16 Lip 2010
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 16:23, 17 Lut 2012    Temat postu:

Panie Henryku, domyśliłam się, że w poście z 15 lutego zakamuflowane było pytanie o mój wiek Smile Ale... to może już na ucho powiem kiedy się spotkamy Wink Lecz czasem czuję stuletni ciężar na ramionach, bo życie mnie mało oszczędza... Kiedyś nawet w chwili przygnębienia popełniłam taki oto wierszyk:

STAROŚĆ

czas upływa
w głąb mnie
gromadzi się
puchnie na dnie
stuletnim ciężarem
stukrotnym jękiem
oczu bielmem
i bielą włosów
popsutym zegarem
nieprzerwanie gna

nie dla mnie
ten maraton

chronometr ciała
psuje się nieustannie
od duszy ...

[wklejam tutaj a propos tematu, choć to zakładka dla prozy]

Pozdrawiam wszystkich młodych duchem Exclamation


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kasia Nowak dnia Pią 16:25, 17 Lut 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Henryk Musa




Dołączył: 06 Sie 2010
Posty: 650
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Sob 9:05, 18 Lut 2012    Temat postu:

Dobrze ujęte : chronometr ciała psuje się nieustannie. Mając dwadzieścia lat, nic nie boli, nie dolega. Gdy minie się pięćdziesiątkę / pierwszą pięćdziesiątkę przeżywamy w jakim takim zdrowiu, a druga pięćdziesiątka?? / zaczynają się kłopoty. I tu wcale nie nic do tego Pan Bóg. Bo mówia ludzie , iż P. Bogu nie udała się starość. Tu jest coś innego.Wychodzi młodość - niedbanie o siebie / ja w mrozy chodziłem bez czapki/, warunki życia / delegacje, wyjazdy,/ różne warunki bytowania, różny rodzaj odżywiania się, nie oszczędzanie sie, stresy, kolejki i inne przypadłości. Z samochodem jeżdzimy na przeglądy w określonych odstępach czasowych, a z sobą do lekarza? Ja już nie chodziłem dwa lata, bo udawałem że jestem zdrowy. A tu kregosłup, krążenie i takie tam inne. Tylko biel włosów przypomina, iz czarne skronie i włosy - to melodia przeszłości.Ale każdy wiek ma swoje prawa i radości. Trzeba się radować każdą rzeczą, każdym dniem, każdym przyjacielem, kazdym spotkaniem. Ja już wchodzę w jesień życia i wcale nie mówię że jest to złe, że mnie to ominie. Jedynie, gdy dowiedziałem się pierwszy raz, że bedę Dziadkiem, usiadłem. Czy ja już jestem taki stary, czy już... Ale po chwili refleksja - normalna kolej rzeczy. i ja byłem, dzieckiem, wnukiem, potem mężem, ojcem i teraa przyszła kolej na następną rolę w zyciu _ Dziadek. Tak, jest to teatr życiowy, gdy aktorzy / tzn. MY / zmieniamy swe role, pozostając tymi samymi. Co wcale nie znaczy, że tacy sami. Nie mogę w tej chwili znależć swego wiersza EMERYT, ale na pewno go wkleję.Pisałem go w czasie, gdy nie myslałęm, że też będę emerytem. Jak to szybko przyszło. Ale dobrze. Pomimo wszystko ludzkość jest nieśmiertetna. Ile wieków już trwa... Henryk

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Anna Kulesz




Dołączył: 10 Lip 2010
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 12:40, 18 Lut 2012    Temat postu:

Kochani, Kochani…. a cóż to za narzekania???? Kasia młoda i piękna jak łania, Henryk pełen humoru , werwy , a rozmowy jak w poczekalni u lekarza.
Wszyscy niesiemy jakiś krzyż , wszyscy borykamy się codziennie z kłopotami, których życie nam nie szczędzi, ale to powinno pozostać tłem. Bo wszelkie uciążliwości są jak cień od którego oderwać się nie sposób. Skoro więc muszą z nami trwać, to trzeba je polubić, starając się jednocześnie jak najbardziej je złagodzić. Dlatego pielęgnujmy w sposób szczególny to , co wydarza nam się pięknego, a zwykle szybko znika . Cieszmy się każdą miłą chwilą, każdą serdecznością , każdym dobrym człowiekiem , którego Bóg stawia na naszej drodze. Spotykajmy się , szukajmy powodów do śmiechu, których życie też daje nam dostatecznie dużo. Nic tak wspaniale nie rozładowuje napięcia, smutku, jak serdeczny, szczery śmiech. Popatrzmy więc trochę częściej na odbicie świata w krzywym zwierciadle, a problemy staną się mniejsze.

A starość ???? Starość jest wtedy jak zamykamy się w domu, rozpamiętujemy jak to nam źle i że wszystkie nieszczęścia spadają tylko na nas. Starość jest wtedy jak nie mamy żadnych pragnień, dążeń, nikomu nie pomagamy, a naszym kumplem staje się pilot od telewizora. I nie ma to żadnego związku z wiekiem. W Klubie Batory jest taka pani Marysia, która ma 80 lat, wygląda na 50, a tańczy jak dwudziestka. Życzę wielu młodym ludziom takiej energii i otwartości na drugiego człowieka.

Szkoda, ze nie umiem wkleić na POCZEKALNIĘ swojego obrazu pt. Starość jest piękna , bo niejednemu poprawiłby humor i wywołał uśmiech.

Pozdrawiam więc wszystkich uśmiechem bez obrazka ……


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Henryk Musa




Dołączył: 06 Sie 2010
Posty: 650
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Sob 14:26, 18 Lut 2012    Temat postu:

O włąśnie. potrzebna byłąś Aniu, by coś nowego powiedzieć. Ale nie mozna ciągle pędzić naprzód, musi byc chwila odsapki, zastanowienia sie. Do lekarza chodzimy wszyscy, tylko niektórzy bardzo rzadko, inni częściej. No włąśnie, jak nie możesz wroga zwycięzyć, to przyłącz się do niego / czytaj polub swe pory życia/. Henryk

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Henryk Musa




Dołączył: 06 Sie 2010
Posty: 650
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Sob 20:46, 17 Mar 2012    Temat postu:

każdy ma swój czas, każdy żyje w swoim czasie. I to co pamięta, przeżył - przekazuje dalej w tej sztafecie pokoleniowej.Mój czas już przemija, zbliża się jesień życia. Już wnuki wchodzą w swój czas, zajmują me miejsce....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POCZEKALNIA Strona Główna -> Opowiadania Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin